Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:51, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nadszedł ranek, i nagły atak zimna. Vaja ocknął się już kolejny raz i dołożył szczap do dogasającego ogniska. Kłęby pary znaczyły jego oddech lecz nie zwracał na to uwagi. na ziemi obok niego leżały równiutko zwinięte liny zaopatrzone już naprędce w potrójne haki. Mężczyzna wrócił na swoje miejsce i korzystając z tego, iż zrobiło się w miarę jasna powrócił do lektury dość sporej księgi oprawionej w drewno, skórę i żelazo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:01, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Chłód w końcu wybudził młodzieńca, mimo iż spał niemalże całkowicie przykryty,.. Jak trup. Widząc białą smugę dymu będącą chyba jego własnym oddechem, podniósł się powoli do pozycji siedzącej. yło mu bardzo zimno, przynajmniej dlatego, że właśnie się zbudził. Zbłąkanym wzrokiem rozejrzał się dookoła wypatrując jednej tylko rzeczy, a raczej osoby. Przetarłszy porządnie oczy, podsunął się pod sam głaz jaki za nim leżał i milczał, jak zwykle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:12, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wyczuł ruch lecz nie oderwał wzroku od księgi. Nie patrząc w ogóle w stronę młodzika odchrząknął głośno i wskazał dwa zające leżące przy ognisku, oba miały przetracone łby. Spokojnie kontynuował czytanie. Westchnął cicho, zaczynało być interesująco, no ale zawsze było... uśmiechnął się do swoich myśli, trzeba będzie wziąć się do roboty jak tylko nieco cieplej się zrobi. Nie czuł większego chłodu, raczej lekkie szczypanie w koniuszkach palców nic ponad to, stepy nocami są równie chłodne, przyzwyczaił się do takiej aury. jak gdyby sobie nagle przypomniał chwycił się za pas i wyjął zza niego solidne nóż myśliwski. W końcu obrócił się w stronę obozu. Płynnym ruchem rzucił nożem wbijając go nie opodal szaraków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:37, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Widząc błysk ostrza, wstał momentalnie. Tym razem miał się czym wykazać. Było zimno, ale może trochę ruchu rozgrzeje jego zmarźnięte dłonie. Podszedł niespiesznie do szaraczków, ostatkiem sił powstrzymał uśmiech na swej twarzy. W końcu będzie mógł coś zjeść ta myśl na moment wypełniła jego umysł powodując dziwną niepohamowaną radość. Przygotowywanie szaraczków szło dość sprawnie. Pod sam koniec zaczął rozglądać się za kijami. Chrząknął głośno aczkolwiek delikatnie, jak kobieta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:42, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Skinął głową z dziwnym błyskiem w oku.
-Dziękuję, jednego na ognisko utnij jakiś świeżą gałąź to się nie zajmie.
Podszedł nieśpiesznie do towarzysza i wybrał większego zająca, podzielił go na części.
-Mógłbyś poszukać jakiegoś kamienia? najlepiej z wgłębieniem, może być płaski. Mniej więcej wielkości głowy ale im większy niż lepiej. Przy strumieniu może będą.
Mówił nie patrząc na rozmówce, był zajęty skubaniem pęczku jakiegoś zielska jakie wyjął zza koszuli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:53, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Skinął głową wstając niespiesznie, dopiero gdy człowiek zajął się ziołami, ten uśmiechnął się delikatnie. Odszedł na poszukiwania kamienia i gałęzi. Kijków było tu całkiem sporo, nie było z nimi problemów, kamień okazał się gorszą rzeczą do znalezienia, mimo iż było ich więcej od badyli.. Chyba. Odpowiedni znalazł dość daleko od strumienia. Był ciężki, ale dał radę go udźwignąć. Z kijkami pod pachą i kambulcem, ruszył na powrót do "obozu". Ułożył wszystko obok towarzysza i przykucnął przyglądając się to jemu to ognisku i szaraczkom. Brzuch znów dał o sobie znać. Przycisnął doń rękę jakby to było wstanie uspokoić nieznośne burczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:07, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się, chyba po raz pierwszy od wyjazdu z karczmy szczerym, miłym uśmiechem.
-Czyń honory, ja się zajmę tym.
Odczepił od pasa małą sakiewkę dyndającą obok tej na monety i z nabożną wręcz czcią otworzył ją ostrożnie. Uważając na każdy ruch odsypał na dłoń najprawdziwszą sól. Wymieszał ją z ziołami i uzyskaną mieszanką natarł poszczególne kawałki zająca układając je na kamieniu jeden na drugim. Przygotowania zakończył zostawiając kamień w cieniu.
Przyjrzał się zaciekawiony poczynaniom młodzieńca lecz szybko zrezygnował.
-Nooo, czasu sporawo jeszcze, czas na przyjemności.
Roześmiał się głośno, niemal dziecinnie i nie bacząc na towarzystwo zrzucił z siebie odzienie. W stroju jaki nigdy nie wyszedł z mody pognał w kierunku wody i nie zatrzymując się wskoczył do niej. Rozległ się głośny plusk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:12, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Otworzył szeroko oczy gdy tylko go wyminą biegnąc ku wodzie. Przełknięcie śliny wydawało się cholernie głośne w jego uszach i może w rzeczywistości takie właśnie było. Prędko zbłądził wzrokiem gdzieś po ziemi próbując zająć się czymś innym. Nie to, żeby go to peszyło, raczej dziwiło. Woda była chłodna. Otrzepał rękaw z niewidzialnego pyłku i zaczął skrobać nożem końcówkę przyniesionego kija. Widać nie miał zamiaru dołączać się do wodnej zabawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:16, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Prychając głośno niczym cudzoziemski ssak morski o wielkich kłach pływał na plecach po całym zbiorniku. Woda była cudownie zimna, czuł każdy mięsień, każde ścięgno. Ziąb hartował jego ducha. W końcu zanurkował w głąb docierając aż na samo dno. Tu było nieco cieplej, w uszach mu lekko dzwoniło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:26, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawość i lekki niepokój wzięły górę. Młodzieniec zostawił kijek na ziemi i wstał rozglądając się za Vaja'ą. Nie było go tam gdzie powinien. A jeśli zamarzł? Porwał go prąd, który był.. Nie aż tak morderczy.. Niepewnym krokiem podszedł do samego brzegu, wychylił się i wypatrywał oznak życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:31, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wystrzelił w górę niczym strzała prychając głośno i rozchlapując wodę na około. Wstrząsnął włosami rozsiewając setki kropel, śmiał się przy tym głośno. W końcu wyszedł z wody i położył się w plamie słońca na brzuchu. Leżąc tak mruczał cicho. uniósł jedno oko spoglądając na towarzysza podróży mocno rozbawiony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:39, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Słowa, których młodzian nie mógł wypowiedzieć, znów cisnęły się na usta. Rozchylił więc wargi i wypowiedział tylko jedno, bezdźwięczne "Co?". Bo tej wyczerpującej nieprzemowie. Skinął dłonią na gołowąsa coby się podniósł i wskazał na miejsce przy ognisku. Od samego patrzenia się w mokre ciało szlachcica, chciało się szczękać zębami. Nie czekając na niego, sam ruszył niespiesznie do ogniska. Po drodze zerknął na konia, który jak zwykle błądził gdzieś niedaleko właściciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:03, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Zmrużył oczy. Kolejna rzecz jaka go zastanowiła. mniejsza z tym. jak tylko wyschnął wstał i przeciągnął się potężnie ziewając. Naprawdę, ludzie w tych czasach są tacy delikatni. Usiadł nieopodal ogniska sprawdzając dłonią ziemię, była jeszcze zmarznięta, ale to dobrze, to wszystko wzmocni. odchylił się do tyłu opierając na dłoniach i przyjrzał uważnie blondynowi.
-zaczynajmy... Po co za mną idziesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:29, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Przyjrzał mu się z zdziwieniem jakby od wieków nie słyszał jego głosu. Wstał powoli i długimi krokami podszedł do siodła wyciągając z torby obok tą samą kartę z nutami i węgiel. Naskrobał coś opierając nuty o siodło i wrócił do człowieka podając mu pożądaną przez niego odpowiedź.
-Chcę byś mi pomógł. Jeśli przeszkadza Ci moje towarzystwo, odjadę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:43, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
pokręcił głową mrucząc cicho.
-Coś mi tu dalej śmierdzi, zresztą jak mam Ci niby pomóć tutaj?
przeczesał palcami swoje włosy. Poderwał się energicznie z ziemi i zaczął szukać swoich ubrań. Chwile później już ubrany doglądał ogniska.
-coś ukrywasz.. to czuć
Uśmiechnął się krzywo, jakby on sam niczego nigdy nie ukrywał.
Sprawdził ziemię, można było już kopać. zacząć rozkopywać ziemię nożem rozsuwając urobek na boki.
-Raczej Tobie będzie przeszkadzało moje towarzystwo..
I to gdzie jadę chciał dodać lecz nie rzekł już ani słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |