Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:07, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Po całym jej ciele przebiegł dreszcz, paskudny, niemalże powalający z nóg. W trakcie wykonywania ciosu, zacisnęła powieki przekonana o utracie ręki, jęknęła cicho i otworzyła powoli oczy. Z nieukrywanym zdziwieniem spojrzała na połamaną szablę.
Długo przyglądała się broni zaprezentowanej przez człowieka.
-To..Zwykła broń w silnych rękach.. Nie, czekaj..
Przejechała dłonią po całej długości ostrza, obejrzała dokładnie z każdej strony.
- To nie jest typowa szabla. Skąd ją masz? Jest cięższa od zwykłej..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:12, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
-skąd nie mogę powiedzieć, Widzisz to specjalny stop, stal damaceńska to jedynie marna namiastka tego. cztery rodzaje stali, połączone razem, zwinięte w harmonijkę i ponownie przekute, w sprawnych dłoniach, przy odpowiedniej sile przetnie niemal wszystko... a już na pewno ciało ludzkie
W oczach tańczył mu dosłownie małe ogniki
-Dziś już takich nie robią, ostatni kowal który znał się na tym zmarł jakieś dwieście lat temu.
Między innymi ta szabla pozwoliła mi dzisiaj wygrać, blokowali mnie gdy tylko mogli.. na niewiele się to zdało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:16, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
-Ładnie zachowana rodzinna pamiątka? Całe szczęście, że takich nie robią. Nie miała bym już żadnych szans. Widziałam u Ciebie wiele rodzajów broni. Jesteś bardzo utalentowany, albo lubisz to ze sobą nosić z czystego sentymentu.
Wysiliła się na drobny uśmiech. Oddała szablę właścicielowi i skinęła głową jakby w podziękowaniu za pokazanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:25, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
wzruszył ramionami.
-życie nauczyło, lepiej mieć za dużo broni i nie musieć jej używać, niż nagle ostać się bez środków do obrony...
Spojrzał w niebo i nagle zaklął siarczyście.
-Głupiec ze mnie. tak będzie prościej...
roześmiał się nagle i zebrał w sobie
-Dzisiaj lepiej nie wyściubiaj nosa za krąg ogniska.
odszedł nie mówiąc już ani słowa. Kierował się ww strone kopczyków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:29, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
-poza okrąg..
Mruknęła odprowadzając go wzrokiem. Ciekawe co takiego czaiło się w lesie. Jako, że Maria była ugodową dziewczyną, poszła grzecznie w stronę ogniska. Dorzuciła trochę drewna i siadła blisko, wystawiając zmarźnięte dłonie do płomieni. Zagwizdała cicho na konia, był niedaleko, ale nie podchodził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:32, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Po jakimś czasie, gdy już zrobiło się ciemno Maria mogła zauważyć Vaje ciągnącego po ziemi coś co wyglądało jak człowiek w stronę lasu. Przez plecy miał przewieszony garłacz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:42, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Zmarszczyła brwi, ciemność robiła swoje. Głód też. To wyglądało jak..
-Vaja!
Krzyknęła nagle i.. Zdziwila się słysząc własny głos. Krzyczała w myślach nie spodziewając się, że aż tak głośno.
-Chodź tu..
Dodała znacznie ciszej wpatrując się w jedno z dalszych drzew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:03, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Vaja nie odpowiedział, w zasadzie nikt tego nie zrobił. Maria została sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:36, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
-nie wyściubiaj nosa.. Sam żeś wyszedł w tą ciemnicę i siedzisz tam bez słowa. Skoro tak tam niebezpiecznie, co tam robisz. Vaja.. Odezwał byś się. Proszę.
Mamrotała do ogniska co i rusz oglądając się za siebie, jakby w strachu, że ktoś za nią jest.Podniosła sie na równe nogi jakby pociągnięta niezwykłą siłą. Szybki, sprężystym krokiem, podeszła do siodła, podsuwając je pod samo ognisko. Wyjęła z torby zawiniątko.. Suszone mięso. Ostatnie parę kawałków, które własnie doczekały odpowiedniej chwili by je zjeść. Tak więc, Maria.. Siedząc blisko ognia i żując mięso, rozglądała się bo nieprzeniknionej ciemności wypratrując jakiegokolwiek ruchu. Nie zamierzała szukać szlachcica, kazał, to została. Bała się, ale była prawie pewna, że on poradzi sobie lepiej niż stu chłopa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:50, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nagle ciszę nocną przerwał upiorny chichot po którym nastała naprawdę grobowa cisza, leśne odgłosy nocy jakie towarzyszyły Marii siedzącej przy ognisku urwały się zaraz po owym dziwnym, jeżącym włosy śmiechu. Cisza wręcz dzwoniła w uszach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:15, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
zamarła w idealnym bezruchu, z kawałkiem suszonego mięsa w ustach. W pierwszej chwili pomyślała, że ów chichot należy do hieny.. Niedorzeczność. Vaja? To też nie to..
-Na wszystkie spopielałe kości..
Mówiła szeptem choć w jej uszach, głos odbijał się niesamowicie głośno. Jakby krzyczała do całego lasu. Wstała powoli, uważnie zerkając na wszystkie strony. Chwilę nasłuchiwała kolejnego chichotu, nie doczekawszy się, wyszarpnęła swą szablę i.. Minęła krąg światła. Jeśli Vaja jest ranny, ona na pewno nie przeżyje tu długo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:31, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Długo, bardzo długo było cicho, w końcu Maria natrafiła na małą polankę. tutaj mrok, jaki wręcz uniemożliwiał sprawne poruszanie się po lesie nieco się rozjaśnił. Przez drzewa przedostawała się poświata księżyca, niefortunnie dość, gdyż oświetlała makabryczny widok. Jakaś przygarbiona postać, w łachmanach i zmierzwionych brudnych włosach głośno mlaskając zajadała się ciałem jednego z ich niedoszłych pogromców. Widok przyprawiał o mdłości, podobnie jak zapach niewiadomego pochodzenia. Zgnilizny i rozkładu, śmierci. Gdy tylko Maria ujrzała ten widok poczuć mogła nagle jak czyjeś silne ramiona łapią ją w okolicy biustu unieruchamiając ramiona a jakaś śniada mocna dłoń zatyka jej usta. szybko, w absolutnej ciszy została pociągnięta do tyłu. Dziwna postać i tak musiała coś wyczuć gdyż uniosła swój zakrwawiony łeb spoglądając czujnie do koła. Twarz miała niemal ludzką. Rozumne oczy, rysy twarzy. Tylko skóra pomarszczona i pełna krost oraz długie ostre zęby wskazywały, iż jest to coś innego. Oczy świeciły się czerwonawym blaskiem lustrując okolice. W końcu uznając najwyraźniej okolice za pustą powróciła do swego upiornego posiłku.
Maria zaś, cóż, w tej chwili była lekko przyciskana do drzewa tak iż jej twarz wręcz wciśnięta była w czyjaś klatkę piersiową. Dalej była trzymana i wciąż dalej ktoś jej zasłaniał usta. Trzymająca ja postać pochyliła się nieco tak by dziewczyna mogła ujrzeć jej twarz, był to Vaja. Puścił ją jedną ręką dalej kneblując i przyłożył znacząco palec do ust. ostrożnie i powoli puścił ją całkowicie gotowy w każdej chwili złapać znowu i powoli spojrzał na stwora na polanie. Wyraźnie na coś czekał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:41, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Gdy zatykał jej usta dłonią, mógł poczuć jak łzy spływają po jej policzkach. Nie z rozpaczy, z strachu. Płacz, a raczej dwie małe łezki, były kompletnie nie kontrolowanym odruchem, podobnie jak nagłe drżenie delikatnego ciała. Oddychała głęboko, przeznaczając każdą chwilę na walkę z mdłościami. Trzeba było rzec, że w pierwszej chwili była święcie przekonana o śmierci jej towarzysza..Wielkim szczęściem okazało się, że to nie Vaja jest konsumowany. Wzięła głęboki oddech próbując się uspokoić. Spojrzała na Vaje najwyraźniej bojąc się patrzeć w stronę monstrum. Dygotała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:53, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Szlachcic patrzył spod lekko zmrużonych oczu, było widac na nim pełne skupienie, oczy lekko mu błyszczały. Stwór tymczasem kończył powoli posiłek. Nagle najwidoczniej uruchomił coś ukrytego przy Ciele. Zaryczał straszliwie, w głowie tkwił mu bełt. Vaja tylko na to czekał skoczył na polane w biegu wyciągając garłacza. Nie zatrzymując się strzelił w bestie. Dziesiątki siekańców dosięgły stwora nie wyżarzając mu pozornie krzywdy, po chwili zaczął się jednak tarzać po ziemi rozdrapując swoje ciało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:00, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Tym razem Maria jęknęła wystraszona jak mało kto, jedyny ruch jaki zdołała zrobić, to wtulenie się do drzewa. Nie mogła ani uciec, ani biec z pomocą, choć Vaja radził sobie dobrze, ona tego nie rozumiała. Potworne oblicze stwora, z pewnością na długo utkwi w jej pamięci. Wpiła palce w korę drzewa jak gdyby dawało to moc niewidzialności. Czekała, czekała aż to wszystko się skończy. Nieprzytomna umysłem, wyczekiwała az Vaja ją zbudzi. Każdy ruch mimowolnie śledziła szeroko otwartymi oczami przez co ciemność stawała się stu kroć bardziej przytłaczająca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 23, 24, 25 Następny
Strona 11 z 25
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|