Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:29, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Minął ją i roześmiał się najwyraźniej rad z drobnego żartu w jej kierunku. Nie oglądając się ruszył nad wodę. Rozebrał się i wskoczył do chłodnej toni. Tego było mu trzeba. Westchnął z zadowolenia i położył się na plecach wpatrując w niebo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:32, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Cała ta sytuacja była gorsza od burdy w karczmie. Czy Vaja miał pojęcie, że przez cały ten czas gdy szedł w jej stronę mordując ją wzrokiem, Maria nie oddychała? Dopiero teraz gdy usłyszała jego śmiech, odetchnęła z ulgą. Nie odwarzyła się jednak odwrócić, spojrzeć w jego stronę. Poszła do ogniska siadając przed nim. Odnalazła tylko niedźwiedzią skórę i okryła się nią. Koń stał nieopodal, skubał trawę. Wpatrując się w niego, położyła się na ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:38, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Vaja wrócił po godzinie niemal rześki jak o poranku. Widząc że dziewczyna śpi zamruczał zadowolony. Ubrał się szybko. Przypasał swoją szablę i uzbroił się w krócice. PO namyśle z juków przy siodle wyciągnął parę dziwnych mechanizmów i składając je do kupy utworzył z nich całkiem zgrabny garłacz. Jeszcze tylko pakuły, proch, woreczek kul i był gotowy. W milczeniu zagłębił się w las
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:42, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Otworzyła oczy zrywając z snem. Nie spała do rana, obudziła się niedługo po zniknięciu towarzysza. Podniosła się powoli i rozejrzała.Jego nie było. Ziewając, udała się nad wodę.
-Vaja?..
Spytała samej siebie z lekkim niepokojem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:51, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Do jej uszu doleciały nagle parsknięcia koni oraz obce głosy. Ktoś się zbliżał w dodatku sądząc po odgłosach nie była to jedna osoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:57, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Rozejrzała się po okolicy nie będąc pewna z której strony dobiegają odgłosy. Oparła dłoń o rękojeść szabli i ruszyła z powrotem do obozu.Gaszenie ogniska nie miało sensu. I tak już się zorientowali, skoro byli na tyle blisko. Poprawiła czapkę krążąc przy drzewach niedaleko ogniska. Jej koń, do niedawna zaspany, podniósł uszy, nasłuchując.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:25, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Na polane wjechało parunastu chłopa, po za 4 w kontuszach reszta zdawała się być zwykłymi sługami. Jeden z nich z miejsca nie zatrzymując konia wystrzelił w Marie
lecz najwidoczniej nie potrafił dobrze w takiej sytuacji wymierzyć, Kula uderzyła metr obok w ziemie.
-Brać żywcem idioci
Jeden ze szlachciców smagnął nahajem felernego strzelca po karku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:41, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Stała już niedaleko wierzchowca gdy jej oczy ujrzały jeźdźców. Oj nie dobrze.. Gdy ujrzała wycelowaną w nią lufę, nie ruszyła się z miejsca, może chciała zachować twarz nie spodziewając się wystrzału, może nie wiedziała co zrobić.. W każdym bądź razie, to uratowało jej życie. Zmrużyła oczy gromiąc wzrokiem tego, który się odezwał. Tak to był sygnał by nie odgrywać sławetnego Wiktora, a wiać. Z miejsca puściła się pędem do konia choć dzieliło ich nie wiele metrów. Oparła dłonie o jego grzbiet i z gracją prawdziwego jeźdźca, wskoczyła na niego. Nie bawiąc się w nic, ugodziła jego boki ostrogami, złapała mocno za grzywę i pognała w głąb lasu z nadzieją, że Vaja będzie miał więcej szczęścia.. Nie, z nadzieją, że ją uratuje! Chybiony strzał powinien być wystarczającym sygnałem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:49, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
W powietrzu świsnęły arkany gdy tylko Dziewczyna ruszyła z kopyta. Szczęściem ześlizgnęły się jej tylko po plecach. Szlachcic który najwyraźniej przewodził czeredzie zaklął siarczyście.
-Za nim, ukatrupię jak dacie mu uciec.
Sam ruszył z kopyta za uciekającą co i rusz poganiając konia. W tym czasie wierzchowiec Vaji gdy tylko huknął strzał wycofał się szybko w stronę drzew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:53, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
I znów jechała bez siodła.. Bez wodzy, cholera. Zacisnęła palce na grzywie wierzchowca i pochyliła się niemal do samej jego szyi. Klęła na potęgę w duchu i to cholernie bezbożnie. Czujnie obserwowała drogę wybierając trasę jak najmniej dogodną dla wyższych koni i jeźdźców.. Ona była mniejsza. Gwizdnęła przeciągle wzrokiem co i rusz szukając towarzysza. Można by rzec, iż w nieregularny sposób krążyła po okolicy jakby wodząc jeźdźców za nos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:57, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jeźdźcy coraz bardziej zostawali w tyle mimo iż nie szczędzili koni. W końcu zniknęli Marii z oczu. Chwile po tym gdzieś z tyłu huknął strzał, później drugi. Jakby to było sygnałem rozpoczęła się istna kanonada. Nie trwała jednak długo, bardzo szybko w lesie zapanowała cisza o tyle głębsza bo spotęgowana wcześniejszym harmiderem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:02, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Maria zwolniła oglądając się za siebie. Kiedy obracała konia w przeciwną stronę, ten zatańczył w miejscu i znów popędziła go do lekkiego galopu. Ruszyła wprost na swoją pogoń gotowa w każdej chwili rozpocząć kolejną ucieczkę. Koń parsknął niezadowolony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:19, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Na jej drodze leżało ciało. Ciężko było je zidentyfikować, kula krócicy jest wielkości przepiórczego jaja, cała z ołowiu. Najwyraźniej trafiła danego denata prosto w głowę bo zostały z niej same strzępy, Krew i kawałki mózgu były wszędzie a ciało wciąż delikatnie podrygiwało, najwyraźniej wszystko wydarzyło się dosłownie chwile wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:25, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Z trudem przełknęła ślinę widząc ciało. Dziwna siła zacisnęła jej krtań, uniosła wysoko głowę by nie patrzeć na ciało i popędziła konia. To nie mógł być Vaja, kazali żywcem brać. Rozejrzała się zwalniając znów, zaczęła krążyć by tylko nie iść w linii prostej. Znów zagwizdała, ciszej, przeciągle.. Gdzie jesteś cudaku.. No gdzie? Powtarzała w myślach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:31, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Po drodze znalazła jeszcze dwa ciała, jedno miało wielki myśliwski majcher wbity w pierś, drugie było w gorszym stanie od pierwszego. Coś je najwyraźniej wręcz poszatkowało bo zostały tylko z niego krwawe strzępy, Nieopodal niego rzęził koń, cała szyja także była mocno poraniona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |