Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:34, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
-Raaaaany.. kolejny nudziarz, pleni sie toto jak chwasty
Znikąd pojawiła się owa blondynka, która chwile wczesniej opuściła świątynie. POzbyła się zakrwawionego worka, za to jej sakiewka, z delikatnej skóry lani, zdobiona perłami i kolcami jeży wyraxnie napeczniała. Kusiła okolicznych złodziejaszków miłym dla ucha brzekiem monet, sądząc po niskim dźwięku zapewne złotych.
Wgryzła sie w zielone soczyste jabłko po czym z usmiechem spojrzała na bardke. Tym razem była bez płaszcza toteż było widac ją w całej okazałości. A było co ogladać. Suknia jaką miała na sobie przypominała stroje szlachcianek. Biały kołnierzyk, czerwony gorsecik i bufiaste rękawy był ostatnim krzykiem mody w tym miescie. Długa równiez czerwona spódnica do kostek oraz małe tzrewiczki dopełniały stroju.
Mimo jednak wszystko suknia była zbyt prosta w wykonaniu, niczym stroj dla typowej mieszczańskiej dziewczyny. długowłosa szczerząca sie do wszystkich wygladała niczym dziecko. Nawet miecz wiszacy u jej boku nieopsuł tego wrażenia. Dziewczyna spojrzała ponownie na rycerza i prychnełą rozbawiona
-Płytkie, możę dla takich wojów o słoniowych uszach hihi, mi sie ona podoba, , znaczy, neiktórym sie takie melodie podobają, skoro wiec inni mają prawo żadać zaprzestanai ich grania ja mam prawo..zreszta sam panie koneserze rozumie.
Dziewczyna rozesmiaął sie wesoło odrzucajac ogryzek gdzies daleko za siebie.
-płytkie to sa skoczne podśpiewajki, jakich pełno w tawernach, nieznaczy to że mają je tam przestać grać.
Kucneła na schodach przymykajac oczy i wsłuchujac się w melodie. Kołysała sie lekko w przód i w tył nucąc co bardziej wyraziste części, jakie zdołała wyłapac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:17, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
zaśmiała się cicho spoglądając na kobietę. Po chwili zaczeła podśpiewywać do melodii wypływającejz instrumentu. Wyciągneła nogi by było jej wygodniej. Zawiał lekki wiatr który na szcęście zwiał jej włos z policzka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:40, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Azruth westchnął.
"No tak... wyznawczyni Giltiane. Ehhh... Nie można się ruszyć żeby ci taka w drogę nie wlazła..."
- Ja wyraziłem swoją opinie. Jeśli tobie podoba się marsz żałobny to twoja sprawa! Wy, giltianczycy zawsze sprawiacie kłopoty. Może umiecie rozmawiać o różnych rzeczach ale i tak wszystko sprowadza się do kwestii śmierci i zabijania.- powiedział nieco zdenerowowanym głosem Azruth. Następnie pożegnał się i poszedł spokojnym krokiem w głąb uliczki.
- Pani, pospiesz się!- rzekł do Deshy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
veld
Koszatmyszka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Parskneła psoglądając za odchodzacym meżczyzną. O ile na poczatku miała wątliwosci, teraz sie ich już pozbyła. roześmiała się pzreciągając leniwie. Efekt był taki iz przyciągneła wzrok kilku pzrechodniów. Mrugneła do nich zadziornie po czym wybuchneła głosnym śmiechem
-No jakze by inaczej, Sul, napewno. Tylko oni wszedzie potrafią palnąc te swoje umoralniające gadki. Bla bla bla, to jeno smierć, bla bla bla, kroczycie w ciemnosciach bla bla bla, a wy w zbytnich jasnosciach, Na Giltiane, co za banda nudziarzy.
Spojrzała na Bardke po czym wybuchneła kolejnym smiechem
-Jak na marsz żałobny za ładne, i zbyt nierówne, hm, ja bym to nazwałą muzyką w sam raz do zadumy nad sensem życia i innymi takimi. ych a zresztą...
Zwinnie podskoczyła w góre kłaniajac się z gracją. Ruchy miała płynnne, zdawało sie jak gdyby leciała wrecz.
-Tamun, Ostrze Giltiane, zapewne mam zaszczyt obcowac z wyznawczynia natury hihi, chociaz moge sie mylic. Pierwsze wrazenie bywa bardzo mylące...
Usmeichneła sie szeroko do grającej dziewczyny pokazujac szereg równych perłowych wręcz ząbków. W oczach wciąz błyskały jej wesołe ogniki
-Tewn nudziarz nigdy tego nie zrozumie, nieczuje tez potrzeby wyjasniac tego wszystkiego, sensu w tym brak. Nieuwazasz Pani..eee...mówiłas że jak Panienke zwą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:44, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Desha mineła obojętnie grająca bardke i rozmawiającą z nią dziewczyne. Muzyka grana przez bardke była na swój sposób ładna i podobała sie jej. Nie miała jednak zamiaru przysłuchiwać się jej dalej z kilku powodów. Po pierwsze szła za nie znajomym, który zapewne miał dla niej zlecenie. Po drugie ta muzyka w jakiś sposób przypominała jej przeszłość którą miała zwyczaj ignorować. ostatnim powodem był amulet... wibrował czego nie miał w zwyczaju nigdy robić. Nie rozumiała tego i wolała oddalić się czym prędzej. W końcu mroczne elfy też mają prawo być zaniepokojone. przyspieszyła kroku i zrównała się z człowiekiem.
-daleko jeszcze od stosownego miejsca w którym możemy porozmawiać?- spytała zniecierpliwiona po dłuższej chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shima
Bajadera
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:48, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przerwała granie odkładając na schody swe skrzypce. Spojrzała w górę na nadpobudliwą dziewczynę i rzekła uśmiechając się szczerze
- Nie pamiętam bym kiedykolwiek się pani przedstawiła.- zaśmiała się
- Ale me imie nie tajemnicą... Zwą mnie Misui Denii. Dla przyjaciół Stokrotka.
Wstała nagle kłaniając się dostojnie.
- A co do mej religii.. To tak. Jestem wyznawczynią bogini natury Prythwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 13:39, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Azruth zastanowił się nad celem podróży.
-Choćmy do karczmy "Oko Węża".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasos dnia Pon 19:13, 19 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:45, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Desha uniosła brew. Nie sądziła by ta akurat karczma była dobrym pomysłem. Ale po dłuższym zastanowieniu stwierdziła że nieznajomy ma racje. Tam nikt ich nie mógł podsłuchać- za dużo hałasu i bójek tam było.
- zgoda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 12:16, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Oko Węża" było typową jak na Wschód karczmą. Na zewnątrz zdobne dekoracje, wewnątrz... no w wewnątrz też. Zwykle przepiękne krzesła i puchary nie przetrzymywały pierwszego dnia ale dzisiejszego dnia była dostawa więc ze znalezieniem szklanki nie było problemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:55, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy weszli do karczmy okazało sie, że nie było prawie nikogo. Elfka rozejrzała sie zdziwiona po tawernie i spytała karczmarza
- co tak mało dzis ludzi? myślałam, że więcej bedzie
- dzisiejszy dzień wogóle jest dziwny- stwierdził karczmarz- za dostawe zapłaciłem mniej niż zwykle chociaż taka sama jak tydzień temu. ludzi też mniej jak sama zauważyłaś... może to dlatego, że na rynku są dzisiaj targi tak przynajmniej słyszałem- wzruszył ramionami- co podać panience?
- nie jestem panienką to po pierwsze a po drugie to poprosze czystą. nie mam dzisiaj na nic innego ochoty.
karczmasz tylko pokiwał głową i spytał Azrutha - a dla panicza? Też czystą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 19:15, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie bądźmy tacy oficjalni, zabójczyni. Jestem Azruth Tesh. A ty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:22, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- a ja nie- odpowiedziała Desha biorąc szklanke z alkocholem zwanym "czysta" od karczmarza- ja zwię się Desha ,dla przyjaciół ,których nawiasem mówiąc nie mam, Kwiat Śmierci. O czym chciałeś ze mną porozmawiać?- spytała łykając trunek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 18:32, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Czy wierzysz w przeznaczenie Desho?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 19:06, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- szczerze mówiac nie wiem. to zależy od sytuacji w jakiej się znajduję. a co?- spytała człowieka mróżąc oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 16:39, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Widać, że nie wierzysz. Wiara w przeznaczenie to wiara w Bogów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |