Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:58, 28 Mar 2007 Temat postu: Bunt Ludu |
|
|
Świat został opanowany przez mroczne elfy. Wszystkie inne rasy stały się ich niewolnikami. W tej chwili stosunek władców do niewolników wynosi 1/300. Niewolnicy postanowili się zbuntować. Niestety pierwszy bunt nie powiudł się... A to wszystko przez to, że są zdrajcy którzy są zadowoleni z tego stanu rzeczy jaki jest albo zwyczajnie chcą się podlizać. Dlatego następna próba wyzwolenia się z pod jarzma mrocznych elfów jest planowana dokładnie i tylko przez osoby upowarznione.
"Czas na zagładę mrocznych elfów!"
Dozwolone rasy:
Mroczni
Ludzie
Krasnoludy
Koboldy
Orki
Profesja:
Niewolnik
Pan (;p)[kapłan, wojownik, nadzorca niewolników,czarodziej]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18:25, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mines
W sali panował półmrok. Sala ta była mała ale przynajmniej żaden z Mrocznych elfów ani ze zdrajców nie mógł o niej wiedzieć. Mines rozglądała się po niej uwarznie czy wszyscy upoważnieni są już w sali. Gdy uznała że już może zacząć mówić weszła na krzesło, z którego sie przemawia.
- drodzy przyjaciele! niedługo mamy zamiar jak zresztą wiecie rozpocząć bunt. Jest tylko jedno pytanie. Co będzie boleśniejszym ciosem dla tych długouchych? Zniszczenie świątyni ich boginni czy też coś innego - zawołała do innych niewolników- prosze składać propozycje. każdy pomysł mile widziany. Tym razem to musi być dokładnie przemyślany atak nie tak jak ostanio gdy więkrzość z nas zabili. Tym razem na ten atak nie będa przygotowani!!!
Vinessa
Mroczna elfka szła ulicami miasta. Przysłoniła oczy kapeluszem by nie piekło ją słońce. zatrzymała się nachwile przy jednym ze sklepów z magicznymi miksturami i składnikami. Weszła do niego i zaraz wyszła chowając za płaszcz niewielką paczuszke. Szybkim krokiem wróciła do domu, który znajdował się dwie przecznice dalej, kiwając po drodze co możniejszym elfom. Gdy wróciła do domu poszła prosto do pokoju. Zamknęła szczelnie drzwi tak by żaden ze starszych braci nie wchodził. Powiesiła płaszcz i kapelusz na wieszaku, a paczuszke położyła na biurku. Zadowolona z siebie zaczęła rozpakowywać ją. Gdy ją rozpakowała zaczęła odrazu czytać ksiażke która była w paczuszce. Książka była zakazana choć niektórym kupcon udawało się ją przemycić. Była to ksiązka zakazana bo napisana przez człowieka. Vinessa była pęłna podziwu dla osób które je kiedyś pisały. zawierały one różne czary które normalny elf nie mógł ich wykonać nie znają c treści tych ksiąg. Vinessa posiadała ich dość dużo. wszystkie miała tak pochowane by nikt ich nie znalazł. Po chwili schowała również ta książke. Wolała nie zostać przyłapana przez kogoś z rodziny. Jeszcze zrobiliby z nią coś okropnego. Na samą myśl o tym co to mogłoby być wykrzywiła twarz w brzydkim grymasie. Położyła się na swoim łóżku i zamknęła oczy. Miała nadzieję, że nikt jej nie przeszkodzi w drzemce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 15:54, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Morathi wszedł do pokoju siostry trzaskając drzwiami. Wiedział, że jego "ukochana siostrunia" znowu coś wykombinowała a on wolał wiedzieć co zanim ktoś oberwie jakimś nowym zaklęciem zamieniania w krwiożerczego królika.
- Obudź się Vinessa!- wrzasnął na siostre.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:04, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Vinessa
Elfka ze złością otworzyła oczy i popatrzyła bykiem na brata. Nie dość, że wchodzi bez pukania to wyrywa ją z drzemki. Usiadła na łóżku.
- Czego znowu chcesz Moraciku ty mój?- spytała słodko z uśmiechem na ustach- czyżbyś nie powinien teraz trenować tego twojego wynalazku co wytwarza martwą magię dla naszego rodzaju?- kiedy wymawiała trzy ostatnie słowa uświadomiła sobie jaki błąd popęniła. On napewno szpieguje ją dla rodziców i starszych braci, i sióstr. Nie dała po sobie jednak poznać, że powiedziała coś czego nie miała mowić.- albo jeżeli się nie myle to nie powinieneś być przypadkiem u takiej jednej twojej koleżanki na przyjęciu? czekaj czekaj jak ona się nazywała...- przybrała zamyślony wyraz twarzy i zaczęła drapać się po brodzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 12:32, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Morathi uśmiechnął się krzywo.
- Jaki czar naziemców teraz zdobyłaś? Zamiana w żołądź czy eksplozja własnego mózgu?- zakpił.- A może kolejny czar ochronny? Wy magowie zawsze byliście tchórzami. No więc?- Morathi spojrzał wyczekująco na siostre.- No Vinnesso?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 12:35, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
-nie zmieniaj tematu! a co do czaru to miałam go już miesiąc temu tylko o tym nie wiedziałeś- pokazała bratu język- więc jak się ona zwie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 12:43, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Kasidy.- powiedział wymijająco Moriath. Kasidy była "przeznaczona" elfowi już w dniu ich narodzin. Mimo, że była bogata to tylko rozpuszona babą. Nienawidził jej.- To ty nie zmieniaj tematu! Zawsze kładziesz się spać po wyjściu po czary! No co to za czar?! Nie denerwuj mnie siostro!- krzyknął elf choć w rzeczywistości był spokojny jak wiatr. Lubił grać przed swoją rodziną.- Odpowiesz mi czy mam powiedziec rodzicom?- zapytał słotko Morathi.- Wiesz co z tobą zrobią jak zobaczą czar naziemców?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Jantin
Gucio
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:56, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
* * *
Spośród różnorodnego tłumu niewolników wyłonił się krasnoludzki kopacz i stanął na mównicy obok Mines.
- Musimy podkopać ich wiarę, ich poczucie bezpieczeństwa, jeśli chcemy obalić tyranię. Proponuję próbę przeniknięcia do wojska i policji - większość szeregowców to niewolnicy, jak my. Jeśliby nam się udało, moglibyśmy zwyczajnie wyrżnąć naszych okrutnych panów. Jestem gotów podjąć się tej misji! - Przemówienie nie było zbyt błyskotliwe, ale zebrani zareagowali burzą oklasków, zwłaszcza, gdy Zarrahi wypowiedział słówko "wyrżnąć". Nareszcie ktoś miał jakiś sensowny pomysł, a może i plan działania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:22, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Mines
-to rzeczywiście dobry pomysł ale trzeba to uzgodnić z zaufanymi niewolnikami z policji.
Nie zapominajmy co sie stało ostatnim razem gdy rozpowiedzieliśmy o buncie wszystkim niewolnikom. - uspokoiła braci w niewoli Mines- Możesz nam powiedzieć dokładny twój plan przyjacielu?- zwróciła się do krasnoluda schodząc ze stołka i dając mu wejść.
Vinnesa
- ależ o czym ty mówisz? jaki znowu czar naziemców? a po za tym jeżeli wogóle jakiś posiadam to napewno rodzice go nie zobaczą bo nie mam zamiaru im pokazywać- wystawiła język poczym powiedziała- a dzisiejszej lektury jeszcze nie przeczytałam bo sie tu wtryniłeś-wydeła usta patrząc obrażonym wzrokiem na Moriatha. Lubiła te ich przekomażania chciaż zawsze była ostrożna w tym co mówi bo w końcu jej brat może coś mówić ich rodzicom. Nagle się uśmiechnęła- a pomyśl co zrobiął CI nasi drodzy rodziciele gdy sie dowiedzął że nie ma cie u Kasidy choć obiecałeś że bedziesz!- popatrzyła na zegar. Dochodziła już siedemnasta według czasu niewolników. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej. już czas na obiad z rodzinką. Wstała z łóżka i powiedziała- to ja na obiadek ide cześć braciszku- i wyszła z pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 13:59, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Moriath obejrzał sie za wychodzącą Vinessą.
- Jestem pewien, że rodzice nic mi nie zrobią jeśli tylko użyjesz tego swojego czaru przez, który połowa domu miał grypę żołądkową. Nie wiem jak ty ale ja chciałbym jeszcze raz zobaczyć jak tata leje cie po tyłku.- elf uśmiechnął się na wspomnienie tego wspaniałego dnia.- Byłaś tak czerwona jak naziemiec wystawiony na Słońce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 8:13, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Vinessa wróciła gwałtownie do pokoju
- wtedy to był wypadek przy pracy miało sie nie wydać to ty poleciałeś z płaczem do mamy że zaklęcie jakieś w pokoju robiłam- pokazała bratu język- i wcale az tak czerwona nie byłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 10:34, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Przez cykl księżyca na swoim opasłym tyłku nie mogłas usiąść!- wrzasnął Moriath do siostrą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:44, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- nie mam opasłego tyłka!! Ty mały, gupi, nie dobry hamie!!!!- Vinessa zirytowała się na brata. była dość szczupła nawet jak na mroczne elfki a on śmie twierdzić że jej tył jest zaokrąglony w kształcie litery C.- Myślisz że to miłe jak własny brat mówi że jest sie brzydka?! sam masz opasły tyłek!- powiedziała i wykionała znak ręką. nad Moriathem pojawiła się mała chmurka z kturej zaczą padać deszcz. Po chwili był już cały przemoczony. Vinessa zaczęla biec do jadalni śmiejac sie z brata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Kasos
Syn marnotrawiony
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 12:32, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Moriath szybko wyszedł z "padającego"pokoju.
"Taaaa. A potem będzie musiała to wszystko wysuszyć" pomyślał elf wyciskając wodę ze swojego ubrania." Czas iść na obiad. Dziś głębinowe ośmiornice."
Moriath poszedł do sali obiadowej podśmiewując się z opasłego tyłka swojej drażliwej siostry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Shana
Syn marnotrawiony
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 15:20, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Chmurka zniknęła, a w miejscu gdzie byla kałuża wyschło po chwili.
Vinessa tymczasem wkroczyła do baardzo dużego pomieszczenia. na środku pokoju stał obszerny stół na którym stały przepyszne i wyszukane potrawy. przy stole siedziała juz cała rodzina prócz Vinessy i Moriatha.Kiedy matka rodziny zauwarzyła Vinesse wstała
- no i jak zwykle sę spóżniasz! rozumiem jeszcze twojego brata bo on na przyjęciu jest ze swoją przyszłą żoną. Ale ty? Ty sie tylko lenisz!!! i siedzisz nad tymi swoimi książkami!!! i masz czelność spóżniać sie na obiad?! ja sie wezme chyba za ciebie młoda damo! czas byś i ty znalazła sobie mężczyzne!!- wrzasnęła z uczuciem- siadać mi już do stołu a jutro pójdziemy na przyjęcie do mojej przyjaciułki- usiadła spowrotem przy stole. Gdy Vinessa usłyszała to co mówiła jej matka omało nie opadła jej szczęka. Nie sądziła że może ja cos takiego spotkać. Usiadła przy stole i zabrała się do jedzenia przystawki. Reszta rodzeństwa wogóle nie zwróciła uwagi na to co się wydarzyło. Zazwyczaj nie zwracali uwagi na siostre i tak też było dzisiaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |